Niby-zwykła dziewczyna
mokra nie od deszczu
stoi pod parasolem
utkanym ze złotych nici
i promieni słońca
które nie świeci od miesięcy
w sandałkach od Diora
modli się o cud
nie chce kochać
i nienawidzić nie może
samotna z wyboru
w kościołach szuka ludzi
namiętnie odganiając
dzikie rozczarowania
i ludzkie przymioty
ma na imię…
… tak samo jak Ty
i bezwiednie szepcze zaklęcia
mała trzpiotka w sukience od Chanel
autor
Alicja Sztuka
Dodano: 2008-08-22 14:04:52
Ten wiersz przeczytano 602 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Ciekawy wiersz...myślę że niejedna z nas może
utożsamaiać się z dziewczyną z Twojego wiersza. Każda
z nas zapewne niejeden raz stoi samotnie pod parasolem
własnych łez.