Nic
W ciszy nasłuchuję Twojego szeptu,
w jego oczach wypatruję Twojego wzroku,
w tamtych miejscach szukam Twojego cienia,
we wspomnieniach zachowuję Twój
śmiech,
zapach,
dotyk,
ostatnie słowo,
a potem już nic,
pustka.
I nagle wracasz we śnie,
w wierszu, w piosence,
a potem już nic.
Wykopałam dół,
namęczyłam się okrutnie -
to grób moich wspomnień.
Urządzę im skromny pogrzeb,
będę tylko ja,
aby pogrzebać tę miłość na zawsze.
Komentarze (2)
milość, uczucie tak poprostu nie odchodzi z dnia na
dzień. Zostaje nadzieja, że "pogrzeb " pomoże Ci
zapomnieć.....
Wiersz tak podobny do moich aktualnych przeżyć...
Będzie lepiej;) Musi być. Ładny wiersz.