Nic
A co po mnie pozostanie?
Znów zadaję to pytanie.
Suknia w kwiaty, sweter szary
i marzenia ponad miarę.
Zieleń oczu, błękit nieba,
kromka już czerstwego chleba,
but bez pary, fusy z kawy,
worek pełny na obawy,
stare lęki, nowe żale.
Nie, nie wstydzę się ich wcale.
Zapewnienia, zapomnienia,
w sercu miejsce na wspomnienia.
Nic wielkiego, tylko słowa
których pełna była głowa.
Wiersze, a w nich smutek, zima...
Nic, co warte by zatrzymać.
Świat na głowie staje, żeby zimą łapać jesienną deprechę!
Komentarze (88)
O matko mnie też zabije tęsknota :)
świetnie piszesz:)
jozalko!!!!
Jak mogłaś mnie przegapić?!!!!:))))))))
Smutek ma też "swoje" przebicie. Podoba mi się Twój
wiersz. Pozdrawiam serdecznie
Re Zosiak :) nie wierzę! Za pół roku to ja z tęsknoty
na wiór wyschnę, a ostrzegam i tak już sama skóra i
kosteczki:)) Moja Droga Zosiak oczywiście nic na siłę,
bo sama nie mogę się przełamać, ale wiem i wierzę, że
TY potrafisz to zrobić.
Jakie nic??? A te piękne wiersze! Głowa do góry, ja
też miałam depreche i przegoniłam ją precz Jozalko!
Pozdrawiam:-))
czyli, za pół roku... ;)
jozalko, mój ostatni wiersz jest z 30-go stycznia, a
poza tym, on się musi sam napisać.
Bardzo wiele :)
Re; Zosiak- przyganiał kocioł garnkowi:))
... nic nowego :(
Mówisz nic, a jednak wiele:)))
jozalko niby nic, a jakże dużo...Ale póki żyjemy
kochanie, to nie warto się stresować-:) Serdeczności.
Udany wiersz, czyta się płynnie...
jozalko niby nic, a jakże dużo...Ale póki żyjemy
kochanie, to nie warto się stresować-:) Serdeczności.
Udany wiersz, czyta się płynnie...
... i jeszcze kilka innych rzeczy, spraw, pamiątek :)
hej!