Nic a jednak Coś…
Wiersz napisany po zobaczeniu jednego opisu na gg... Zakuło mnie troszke serduszko i musiałam to napisać...
Nic a jednak Coś…
Na początek znajoma znajomych
Później dobra koleżanka, z którą świetnie
się pisze
Jeszcze później fajna przyjaciółka, z która
można poszaleć…
Powoli w sercu rodzi się moc
Rodzi się miłość…
Na początku mówi się, że nic z tego nie
będzie
Później zaczynamy zdawać sobie sprawę z
tego
Jak bardzo zależy nam na tej drugiej osobie
Staramy się spędzać z nią jak najwięcej
czasu
Staramy się by ona też nas
pokochała…
Na koniec jesteśmy razem,
To już nie jest tylko koleżanka, ale
dziewczyna…
I staramy się żeby wyszło,
By było jak najlepiej…
Czasem nie wyjdzie i zadajemy sobie
ból…
Innym razem się udaje i jesteśmy RAZEM
Już zawsze…
Powiem tak: to nie jest o mnie... Raczej o tym co obserwuję i co rodzi się przed moimi oczyma...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.