nic mnie nie obchodzi
nienawidzę siebie...i coż mi pozostaje
moja skromna wiedza oraz
nienawidzę siebie, bo życie mam
przegrane
grałam z Bogiem w karty, ale to on miał asa
w rękawie
ja jestem tylko małą istota
co wysłowic się nie potrafi
a swą beznadziejnością i zarazi
traktowana jak wyrzutek
jak jakiąś podrzędną rzecz
cóż..widocznie na to zasługuję
nawet się pzred tym nie buntuję
bo wiem, że już się ze mną nic nie da
zrobić,
że jestem...a to wielki błąd...
podłamana każdą wpadką
każdą pomyłką
każdym neipowodzeniem
więcej nieszczęść, niż życia
czy więc lepiej nie żyć niż żyć
śnić czy na jakie bładzić
być czy nie bawić się w nie bycie
samotnie mścić się na swych oprawcach
wyłacznie na mnie
gdyż to ja ten zamęt wprowadzam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.