Nic nie mów
już dobrze nic nie mów świta
za oknem kwiat gubi czeremcha
tak biało tak biało jak pole
po zawiei cisza pustynna
choć ucho jeszcze łowi echo
skrzydeł szukających schronienia
sól rosy pod anielską powieką
w pleśni gasnącego lustra
snop mgły te ściany poduszka
daj dłoń nic nie mów trwajmy
oddechem spleceni jak warkocz
rzeźba - dryfująca kołyska
autor
wodnik2
Dodano: 2013-07-29 12:38:47
Ten wiersz przeczytano 790 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Ciekawie napisany
p o z d r a w i a m
Witaj po latach-;)).Kilka razy czytałam Twój
wiersz..Pozdrawiam.
Podoba mi się Twój wiersz, czuć w nim spokój,
ukojenie...pozdrawiam:)
Zastanawiający... Pozdrawiam :))
zagadkowy ..ciekawy
pozdrawiam:-)
Podoba mi się:) Pozdrawiam.
Niedomówienia, metafory. Ciekawie.
Pozdrawiam