Nic nie muszę...
Nadszedł czas,
że już nic nie muszę.
Mam wolne serce
i beztroską duszę.
Nikt nic mi nie nakaże,
do niczego nie zmusi.
Mam otwartą głowę
i swobodę myśli.
Nie jestem już
zależna od nikogo.
Nie przejmuje się,
gdy ktoś patrzy wrogo.
Czasu mam w nadmiarze.
Wierzę, że przyszłość
lepszy los pokaże.
Mam za sobą moc smutku,
ale i chwile radości.
Tylko szkoda, że dusza
uwieziona jest w ciele
starszej pani.
Spóźniły się o dekady -
wolność duszy i swobody.
Oczywiście się nie poddaję.
Pełnią radości i atrakcji w
wyobraźni żyję.
Na co dzień jestem życzliwa
i uśmiechnięta.
Złych przeżyć staram się
nie pamiętać.
Komentarze (17)
chciałabym tak. Ja ciągle coś muszę. Jakaś siła mnie
napędza (choć coraz mniej siły).
Czas szkwału i burz minął.
Wiersz jest optymistyczny, podoba mi się.