Nic nie trwa wiecznie...
Zagubionym...
Nic nie trwa wiecznie...
Wszystko ma kiedyś swój koniec.
Przez bramę czasu mknąc bezustannie,
nie widząc próżni bezmiaru.
Po cienkiej nici uczucia,
biec wciąż pod prąd.
Codziennie gubiąc kolejny klucz,
do tysiąca zamków bram zrozumienia.
A przecież nic nie trwa wiecznie.
Zakończy się pogoń bolesna,
żelaznym biciem dzwonów.
Co jest po tamtej stronie rozpaczy,
która też ma swój koniec?
Pociągiem zachcianek przekroczyć granicę
końca wieczności z początkiem nicości.
Tratwą pożądania spłynąć,
śladem tysięcznej łzy.
Jaki cel jest wyścigu, skoro i on nie trwa
wiecznie?
Skoro bieżnia też ma swój koniec?
...w pogoni za czasem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.