Nic nie zmienimy
Dla mojego brata... Uśmiechaj sie dużo, Smerfie=)
Wykreujmy własną nicość,
Inną pustkę pozostawmy
Nadchodzącym pokoleniom.
Niech nie wiedzą czym jest litość
Ani o tym, że są słabi,
Nic nie zmienią...
Dajmy im cienie nadziei,
Refleksy kłamstw
I prawd odbicia.
Chwycą się ich jak gdyby chcieli
Okiełznać czas,
Mieć więcej życia.
Beztrosko patrząc,
Śmiejąc się z krzywd
Będą umierać.
Ale to potem...
Narazie śpią...
Jeszcze nie teraz...
Ja wiem, że gonię za wiatrem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.