Nic ponad...
Urzędnik w biurze ma swój stołek,
i na nim siedzi ten matołek.
Tak jak na tronie, bowiem sądzi,
że siedząc na nim mądrze rządzi.
Sędzia na meczu gwizdek trzyma,
i w ten to gwizdek ciągle dyma.
Myśląc że władzę ma, lecz błądzi,
bowiem nie zawsze dobrze sądzi.
Policjant radar dzierży w dłoni,
łapiąc kierowców, prawo chroni.
Lecz o ironio w swej prawości,
czyni tym sprzętem moc przykrości.
Adwokat w czarną wbity togę,
sprawia że winny czuje trwogę.
Ale jak nie czuć tu się marnym,
gdy ktoś w kolorze chodzi czarnym.
Ksiądz będzie wiernych grzechem nęcił,
coś o pokucie strasznej kręcił.
A zapomina w swej świętości,
że sam jest bliski tej grzeszności.
Każdy narzędzie ma dla ludzi,
i nimi zamiar chce nam studzić.
Lecz musi wiedzieć że te działy,
tak same się nie przypisały.
Były stworzone zgodną wolą,
iż bronić…chronić nas pozwolą.
A wszelkie ,,ponad’ ’jest już
wadą,
wynaturzeniem oraz zdradą.
Komentarze (8)
nic dodac nic ujac-naga prawda.
NIEZLE GRAND PNIEMY SIE W GORE PO STALOWKACH CO WIDAC
I CZUC W TWOICH WIERSZACH
PLUS+
Badzo trafnie w sposób poetycki opisałeś to z czym na
codzień spotykamy się w życiu, gratuluję wnikliwej
obserwacji i trafności w wyciąganiu wniosków.
Niech każdy działa w granicach swojej profesji, dobry
wiersz:)
Walczymy o prawa sprawiedliwe, religie
nabozne,,,dobry refleksyjny wiersz.
Tu już wszystko zostało powiedziane! brawo, wiersz
ukazuje nagą prawdę
nic ponad, nie wszyscy są święci. ciekawie:)
i cóż ja mogę powiedzieć... chyba ''Nic ponad...''
dobry wiersz :)