W NICOŚĆ
Ten tekst ma swoją historię, która żyje od 20 lat...
Szłam po bezsennym oceanie
Gasiłam zorze
Paliłam mosty wód przejrzystych
Traciłam wiarę
Widziałam oczy dziecka spłakane
I brak tchu
Matka po tamtej stronie snu
Dźwigająca ciężar dziecka
I ten strach towarzysz nicości
Idę po bezsennym oceanie
Zorze zgasły, wiara ledwie się tli
Szyba lodu pęka, wpadam w nicość
i…
Na lustrze ciemna smuga
Nie ma twarzy
Jest tylko jej ból
Zrodzony z łona nicości
Z niepewnością w niepewności
W krainie snu,
Bez cienia przeszłości i przyszłości
Idę!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.