W nicości trwam...
Nie zawsze szczęście może szczęściem być...
Dzisiaj noc jest czrniejsza...
A ja pośród jej nicości trwam,
Liczę gwiazdy zamglone...
te których od dawna juz
nie ma tam.
Za kotary uczuć
spoglądam niewinnie tak,
jak to robił
milion temu lat ten nasz
stary i poczciwy świat.
Patrzę i rachuję
i wciąż nowego rymu
do miłości poszukuję.
Lecz wiem..., lecz...
już to od dawna znam,
bo sama od wieków
w nicości trwam.
Przecierpiałam kiedyś smutek...
więc pozostało już tylko,
przecierpieć szczęścia dar...
***
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.