Niczego nie będzie żal...
Rozkładam swe dłonie na znak krzyża.
Nadal nie wiem, w którą stronę iść.
Jaką drogę wybrać...
Bo czy warto przelewać krwawe łzy
na znak ciągłej pustki
Bo czy warto kroczyć zawikłaną ścieżką,
wspinając się na potężną górę
samotności.
Niczego nie będzie żal...
Nikogo nie będzie żal...
Spoglądam w otchłań zła
Widzę jedynie...
Taniec obojętnych dusz
oddalających się coraz bardziej
od monumentalnej uczciwości.
Bo czy warto wierzyć w łskę,
gdy tracisz blask życia
Bo czy warto podażać do nikąd...
Niczego nie będzie żal...
Nikogo nie będzie żal...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.