O niczym.
Nasze małe, liryczne afterparty.
Narkotykowy trans nosem się ulatnia,
źle wpływa na Twój urok nieodparty.
Milczy nad nami niezamknięta szatnia.
Czy spotkamy się na nowo za kilka lat,
mówiąc sobie sakramentalne "tak"?
Spiszmy teraz przysięgę, na chodniku
alei
bo puenta odpłynie, bo panta rei;
Czy spotkamy się na nowo za kilka lat?
Mogę złożyć głowę w trumnie wiedząc,
że byłam Twoja, Twoja czasu szmat.
Nie sama, wśród ludzi siedząc.
Czy spotkamy się na nowo za kilka lat?
Bez tłumu, ot, przy sklepowej półce.
Ja w tych samych spodniach, pełnych łat,
A Ty w tej samej, wyblakłej koszulce.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.