O niczym
Pamiętam, jechałam do pracy,
łapałam myśli o tematyce poważnej.
Z chronologią czasu w planie
było tego jak wód w rwącej rzece,
zbyt dużo i zbyt natarczywie.
I nagle przebłysk. Coś poza tematem.
Coś, co było abstraktem,
i równoważyło poranny ciężar
gatunkowy. Światełko w tunelu,
coś, co od zawsze rządziło światem,
co sprawdziło się
w niejednej sytuacji.
Proste i wspaniałe, by zrozumieć
w jakich okolicznościach
umysły muli chandra.
Długo zbierałam się,
by zapisać poranną myśl.
Wieczorem przysiadłam
i zdumiał mnie fakt,
że już jej nie mam.
Zniknęło to,
co przez chwile miało sens
i niemałe znaczenie,
dało impuls do działania,
łatwiej było wejść w dzień
i obowiązki rozlane jak ocean…
Komentarze (24)
Aniu, dla Ciebie i wszystkich zainteresowanych - do
poczytania w sprawie abstraktu:
https://obcyjezykpolski.pl/abstrakt/
Czasem tak bywa że myśl która w jednej chwili wydaje
się zbawienna, za jakiś czas chyba przestaje mieć
znaczenie, ucieka...
Pozdrawiam wieczornie :)
Ciekawie zobrazowany ciąg myśli.
Z wikipedii dowiedziałam się czym jest
"abstrakt" i jakoś fragment z tym słowem do mnie nie
dociera. Gdyby zamiast niego była "abstrakcja" byłoby
mi łatwiej, ale to pewnie mój problem. Zastanawiam
się, czy
"zbyt dużo, zbyt natarczywych." nie brzmiałoby lepiej
od
"zbyt dużo i zbyt natarczywie."?
Wiadomo, że autor wie najlepiej jak ma wyglądać jego
wiersz. Miłego wieczoru:)
Ciekawie zobrazowany ciąg myśli.
Z wikipedii dowiedziałam się czym jest
"abstrakt" i jakoś fragment z tym słowem do mnie nie
dociera. Gdyby zamiast niego była "abstrakcja" byłoby
mi łatwiej, ale to pewnie mój problem. Zastanawiam
się, czy
"zbyt dużo, zbyt natarczywych." nie brzmiałoby lepiej
od
"zbyt dużo i zbyt natarczywie."?
Wiadomo, że autor wie najlepiej jak ma wyglądać jego
wiersz. Miłego wieczoru:)
SKS, qurcze, SKS!
Chyba jutro wrócę po porannej kawie, bo teraz coś na
kształt myśli przemknęło mi w niczym, czyli w głowie -
ale, qurde, uciekło. I po ptakach:(
Wybacz, Mariolko...
Tak to z myślami bywa... ulatują i nie powracają w
takiej samej formie.
Pozdrawiam serdecznie :)
myśl jest ulotna, niezapisana od razu gubi się w
natłoku. Wiem coś o tym.
I dumam jak filozof co to było,
skoro pobudziło, jakąż jest siłą.
Pozdrawiam Mariolo, kiedyś się dowiem, kto zacz.