Niczym cienie
https://dom603.webnode.com/ https://l.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fwww.koralo we-radio.pl%2F%3Ffbclid%3DIwAR0zlUjFvfwcLmv6O9_5Fazy8o m4DP9KAiz8G0ymHgcQJJbt59MUbay3L8g&h=AT1IFdkpXNSX
Rozbłysło niczym zorza co na wschodzie
wstaje,
krzykiem radosnym oznajmia nowe
istnienie,
płynie jakby nurt rzeki, czy piękne
ruczaje,
z ciała zdjęło ciężkie brzemiona,
goreje.
Prowadzi drogami, dolinami pięknymi,
zbiera wiele dobroci, wiele też rozdaje,
dotyka serc płochych słowami miłymi,
pokazać potrafi co znaczy miłowanie.
Powoli się zbliża do życia krawędzi,
bo przecież to kiedyś nastąpić musiało,
blednie, maleje, i w kółko się kręci,
i gaśnie zamknięte, nie będzie bolało.
Komentarze (24)
Ładnie o kolejach żywota.
Pozdrawiam :)
Ładny wiersz o życiu, Lenko,
tak poza tym to myślę podobnie do przedmówcy
Bordo/Arka.
Oby nie bolało, no i oby nieprędko...
Pozdrawiam serdecznie Lenko.
Grażyna.
Myślę, że nie boimy się śmierci jako takiej. Boimy się
samotności, chorób, cierpienia, że staniemy się
niesamowystarczalni, że nie będzie wokół nas rodziny,
dzieci, wnuków. Że gdy stracimy sprawność staniemy się
kłopotliwym ciężarem, lądując w domu opieki. Taka
właśnie starość mnie przeraża.
Pozdrawiam serdecznie :):)
Takie życie, ale piękne strofy, pozdrawiam ciepło.
Samo życie. Pięknie wiersz z powiewem smutku. Miłego
wieczoru :)
Też tak bym chciał żeby nie bolało, kiedy będzie
przygasało... Pozdrawiam serdecznie.
I takie życie...przychodzi, dorasta, dojrzewa i
gaśnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
taka już natura życia- radosnym krzykiem się budzi,
przebiera nogami jak może, aż w końcu gaśnie.
Lenko skąd ten pesymizm, to do Ciebie niepodobne.
Pozdrawiam i życzę optymizmu.