o niczym czyli o wzajemności...
jestem jak samotność
bliska płaczu
jestem jak samotność
upadłym monstrum
jestem podmuchem wiatru
co drzewa tarmosi
jestem gradową chmurą
co na niebie ciemność nanosi...
jestem może czymś więcej
lecz czy odkryjesz to w tej piosence ?
czy mam pisać więcej słów
abyś popatrzył na mnie znów
wołam - co tam widzisz ?
czy małą dziewczynkę z zapałkami ?
czy kobietę z większymi aspiracjami ?
nigdy już nie pozwolę
wedrzeć się do mego serca
nigdy już nie pozwolę
nazwać mnie uczuć mordercą...
kto zawinił ? nie wiem
widać wina leży po środku
jak zawsze
ale czy z tej opresji wyciągnie Cię ona
czy tak zginiesz na dnie ??...
never say never ;] ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.