nie
dla tego, o którym myślę stanowczo zbyt wiele...
nie zajrzę ci w oczy
tak prosto, tak śmiało ---
wzroku nie zdołam obrócić,
nic więcej nie ujrzę
nie podam ci ręki,
nie teraz, na razie ---
boje się, że palce moje
zrosną się z twoimi
nie dotknę ramion, bo schować w nich
choć raz, ten jeden, bym się chciała ---
by jak liana z drzewem spleciona
tak zostać do kolejnego dnia powitania
no chyba, że zechcesz, to mogę przestać tyle myśleć... :-)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.