Nie będę brał na siebie winy
Nie będę brał na siebie winy,
Którymi ludzkość obdarzono.
Bo niby, z jakiej to przyczyny,
Tak mi w żywotach przyłożono.
Popełnił człowiek grzechów parę,
Zerwał z jabłoni nie ten owoc.
I zderzył się z życiowym czarem,
Daremna była później pomoc.
Nie będę brał na siebie spory,
Którymi ludzkość obdarzono.
Bo czemu mam być ciągle chory,
Gdyż mi w żywotach przyłożono.
Tyle dewiacji tam użyto,
Że aż cytować jest nieładnie.
Może to treść ma w sobie skrytą,
I kiedyś na winnego spadnie.
Nie będę brał na siebie karę,
Którą już ludzkość obdarzono.
Dawno straciłem w sobie wiarę,
Nie wrócę też na wiary łono.
Komentarze (1)
jak to chłop, nie niewiniątko-a po co święty kobiecie.
Choć niektórzy duchowni to ho-ho