Nie będę się martwił wcale
Nie będę się martwił wcale,
Ani łez wylewał strugi.
Po cóż mi ujawniać żale,
Szansa trafi się raz drugi.
Pierwsza łatwo przepuściłem,
Jak wygraną w toto - lotka.
Szybko przyszło, szybciej żyłem,
Bo mnie szczęście już nie spotka.
A myliłem się okrutnie,
Kusząc los swym zachowaniem.
Finał skończył się tak smutnie,
Brakło czasu na przetrwanie.
Teraz, kiedy dno poczułem,
Chcę się odbić tak powoli.
Nim pokryję ciało mułem,
Nim zrozumiem jak to boli.
Nie będę się martwił wcale,
W zapomnienie pójdą chwile.
Gdy rzucałem światu żale,
Kiedy świat pozostał w tyle.
Komentarze (3)
żale nigdy nie pomogą
trzeba życie kontrolować
i nie patrzeć się na skutki
dumę do kieszeni schować
nawet na dnie leżąc w mule
kiedy jeszcze żyjemy
odbijamy się od dna...
może jaszcze wypłyniemy
Pozdrawiam serdecznie
Świat bywa złośliwy i czasem wykorzystuje nasze smutki
w niecny sposób i nie wartomu siężalić.Pozdrawiam
"Po cóż mi ujawniać żale," - prawda świat tego nie
zrozumie. Bardzo dobry, refleksyjny wiersz. Cieplutko
pozdrawiam