Nie bój się
Dla mojego najlepszego przyjaciela D.
Jestem dla Ciebie, przecież wiesz. Bądź
świadomy tego, że nigdy nie pozostawie Cię
samego, na pastwę okropnego świata. To
dzięki Tobie odzyskałam siłę i teraz
potrafię patrzeć na to wszystko inaczej.
Lepiej. Takich ludzi się nie zostawia. Nie
bój się.
Każde moje słowo, które wypowiedziałam było
prawdziwe. Wszystko w czym Cię utwierdzałam
nie było na niby. Sprawiłeś sobą, że nie
potrafię wyobrazić sobie innego świata.
Takiego bez Ciebie. Byłoby to straszne.
Szare i nijakie. Bez wyrazu.
Kocham te 14208 godzin, choć to nie takie
proste na pierwszy rzut oka. Każde
milczenie i nie wypowiedziane słowo o
którym wiem, bo znam Cię jak nikogo,
niszczy mnie.
Bądź tym kim jesteś, bądź tą zagadką. Mimo
wszystko zawsze wrócimy do poczatku, jak
gdybyśmy się dopiero poznali. Nawet to
lubię. Każdy nowy pierwszy raz , gdy Cię
poznaję jest piękniejszy, tak samo jak
wdzięczność, której nie jestem w stanie
opisać.
Komentarze (9)
'bądź sobą*
przyjemnie się czyta,
pozdrawiam :)
Bardzo osobiste i msz cudowne wyznanie, bo z głębi
serca.
Pozdrawiam serdecznie:)
przyjaźń piękna rzecz.
Pozdrawiam serdecznie
powiedziałabym, że to raczej list a nie wiersz.
Jeśli to kategoria list...to pięknie piszesz...wiersz,
trudno tu go znsleźć miła autorko...i
jedno...wdzięczność nie istnieje w przyjaźni...to
podanie ręki bez zobowiązań i nagród...pozdrawiam
serdecznie, plusik i tak zostawiam
bardzo osobisty teks, a uczucia w nim takie zielone,
pełne nadziei na prawdę
sorry lit. re Gabriel 66; nie rodzimy się co siedem
lat, a wymieniamy wszystkie "cegiełki"ktore,tworzą
nasze ciało -
po siedmiu latach nie mamy w sobie ani jednego atomu
starego, wszystkie są nowe, jedynie plan konstrukcyjny
jest ten sam.
re Gabriel 66; nierodzimy się co siedem lat, a
wymieniamy wszystkie "cegiełki"ktore,tworzą nasze
ciało -
po siedmiu latam nie mamy w sobie ani jednego atomu
starego, wszystkie są nowe, jedynie plan konstrukcyjny
jest ten sam.
rodzimy się co około siedem lat
i nie umieramy
- podróżujemy
Miłego