Nie bój się mnie synku ...
Utulę cię w mych ramionach , zaśpiewam
kołysankę do snu.
Pogłaszczę po siwych włosach.
Dla mnie jesteś piękny swym cierpieniem.
Kocham cię całym sercem, nie lękaj się mej
kosy synu.
Jest ostra jak brzytwa.
Uklęknij przed nią, odpocznij .
Odsłoń szyję ,ucałuj ostrze.
Przytul policzek do pnia, jest miękki jak
aksamit.
Nie patrz na stertę głów.
Nic się nie zaczyna, wszystko się
kończy.
Nie będzie anioła, widowni.
Jesteśmy sami. Tylko ja Cie rozumiem.
Jestem Twoim prawdziwym przyjacielem.
Zawrzyjmy braterstwo krwi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.