Nie boskie gwiazdy
Na wiecznej czerni zawieszone,
oazą westchnień,oczu pociechą,
a przecież zimne takie.
Miłością kochanków karmione,
nieczułe i bezwzględne.
Boską myślą posiane
nieba drogowskazy.
Ktoś dziecku w głowę strzela,
cisza...
Pan nieba i ziemi nic nie zauważa,
choć rozpacz w sercu matki
blask oczu do cna wypali,
nie wzruszy to wszechświata,
na to jesteśmy za mali.
autor
anatea
Dodano: 2011-04-09 14:16:28
Ten wiersz przeczytano 721 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Pozwala się zamyślić nad istotą życia; gwiazd i
galaktyk również z korektą temperatury i obserwacji
tych ciał niebieskich; przemyśleć wiarę czy to
wyznanie oraz istnienie Boga bądź tylko złudna wiara.
niesamowity wiersz...Pozdrawiam ciepło:)
witaj, bardzo ładny życiowy wiersz, pozdrawiam
świat może przerazić...wiersz zmusza do
zadumy...pozdrawiam
Fakt, dramatyczny wiersz, ale ładnie napisany i
prawdziwy niesamowicie...
Ta małość przeraża, a strach paraliżuje! Pozdrawiam!
mnie też nie interesuje życie płciowe mrówek.
Wiersz z ogromną dramatyczną ekspresją, jak życie.
Ciepło pozdrawiam.
I w ostatnich wersach tkwi sedno sprawy, maluczkich
tysiące, więc co tam? Prawda?