("Świganymi" nazywa się w gwarze poznańskiej kluski
ziemniaczane, zrzucane do wrzątku z pokrywki).
A Twój wiersz - świetny. Budujesz - w tych kilku
zaledwie słowach - niepowtarzalny klimat.
Konkret... mało słów dużo, dużo wyobraźni. Tytuł...
bez komentarza, bardzo zaskakujący, ale dzięki temu
jeszcze bardziej dający do myślenia. Poproszę o tekst
do tytułu "bo zupa była zasłona".
tych dwoje zamiast, albo są tymi "ciepłymi
bułeczkami" - miłośnie i erotycznie - ładnie
miniaturowo - czyta się tu między słowami-wersami a tu
jest tak dużooooo:)))- pozdrawiam:)
Komentarze (32)
Bez komentarza ;)
te myśli z czym innym mi się kojarzą, ha ha! kurcze,
zastanawiam się skąd Ci ten tytuł przyszedł do głowy:)
spox, już łapię, fajne
działa na wyobraźnię ,a tak mało slow:)
Interpretacja dowolna, ja nie widze np. tu erotyku:)
-"nie bylo cieplych buleczek"- moze sie podobac.
Więcej nie dopowiedziane niż pada w tym utworze.
Chociaż na tyle dużo aby skierować czytelnika we
właściwe koryto. Pozdrawiam ciepło
("Świganymi" nazywa się w gwarze poznańskiej kluski
ziemniaczane, zrzucane do wrzątku z pokrywki).
A Twój wiersz - świetny. Budujesz - w tych kilku
zaledwie słowach - niepowtarzalny klimat.
obiecany erotyk. dobrze podany.
Konkret... mało słów dużo, dużo wyobraźni. Tytuł...
bez komentarza, bardzo zaskakujący, ale dzięki temu
jeszcze bardziej dający do myślenia. Poproszę o tekst
do tytułu "bo zupa była zasłona".
:)
no to jesteśmy 1:1 :), a co do wiersza- merytorycznie
- to piękny subtelny erotyk,trochę w stylu haiku.
hehe dobre, poważnie:D
a ja po tytule spodziewałam się poematu o piekarni
tych dwoje zamiast, albo są tymi "ciepłymi
bułeczkami" - miłośnie i erotycznie - ładnie
miniaturowo - czyta się tu między słowami-wersami a tu
jest tak dużooooo:)))- pozdrawiam:)
ale ciepłe bułeczki, dosłownie nie są zdrowe ,takie z
marzeń jak najbardziej, a tak naprawdę to się nie
złość bo on się stara
podoba mi sie " jak dzika rzeka " pożądaniem
zapachniało :)