***(Nie chcę abyś przyniósł...)
'I trudno mi się przyznać, że to wszystko nagle traci sens...
Nie chcę abyś przyniósł mi bukiet róż,
Komplementów słuchać nie muszę,
Tylko mi proszę nie mów rzeczy,
Ktorych słuchać będę z rozmazanym
tuszem.
Możesz do mnie przyjść nie w koszuli,
Ale w bluzie i włosach nieuczesanych,
I z rozwiązanymi brudnymi butami,
Ramionami od śniegu białych.
A w kieszeni ni prezentów ni pieniędzy
Tylko w ustach najcenniejsze słowa,
Słysząc Twój głos drżę tak jakby
I ciepłymi marzeniami wypełnia się moja
głowa...
A jak już mnie zdołasz pokochać
Dni będą tak jakby dłuższe,
A między nami melancholia
I już Cię nigdzie nie puszczę.
Już nigdy.
... gdy Ciebie nie ma ...'
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.