Nie chcę twojego współczucia...
Zapadam w ciemną rozpacz
Jeśli chcesz to ci to wykrzyczę
Jeśli chcesz to ci to wyśpiewam
Nic już nie powstrzyma mego strachu
On tak bardzo kaleczy me serce
Nim całkiem rozszarpie,chcę być pewna tej
nienawiści
Nie ucieknę przed nią,chcę ją poczuć
Aż wkońcu znienawidzę cię
Powiem sobie jak życie złudne jest
Jacy ludzie zapatrzeni w siebie
I zacznę zmieniać świat
I wszystko będę robić po swojemu
Będę sama sobie miłością
Z życie będę czerpać jak najwięcej
A gdy minę się z tobą
Zapaytam się jak to jest być mordercą
Pewnie nie usłyszę odpowiedzi
Nie chcę twojego współczucia
Do tej pory chciałam twej miłości
Teraz nienawiść w nas mieszka
Zakopuję wspomnienia,ignoruję to co we mnie
odzywa się
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.