Nie czekajmy wieczora
Pustki w godzinach nie szukaj
Kiedy śnieg spadnie, czy wiśnia
zakwitnie
Zapomnij w tej chwili o smutkach
Łap je radością, bo i ona zaraz minie
Ja tą chwilą Ciebie witam
Bielą śniegu włosy prószę
Tyś zdziwiona, lecz nie pytaj
Wiosną włosy Twe osuszę
A wiosennym kwiatem wiśni
Twój warkocz już dziś ozdobię
Tylko Ty, uśmiechem tryśnij
Jak za mało, to koronę też Ci nałożę
Zapachem bzu ją namaluję
Nadziejami jutra poprzetykam
A potem, potem wiosennie ucałuję
Powieki, które teraz zamykasz
By tę piękną wiosnę wymarzyć
Wyrwać parę kartek z kalendarza
Przypomnieć, jak wiosna może prażyć
I że, to nie tylko, w snach się zdarza
Pójdźmy więc naszą alejką jesieni
Bo wszak dziś, to dla nas pora
Z nadzieją wielu, wiosennych zieleni
Pójdźmy, nie czekajmy wieczora
Bo czekać, to nasze życie marnować
Zamykać oczy na piękne nasze jutra
Zaszłe wspomnienia też trzeba zakopać
Bo przeszłość od przyszłości, bardziej
okrutna
Przeszłość wspomnieniem tylko umiera
Przyszłość nadzieją wciąż jeszcze żyje
Ona znów będzie w róży czerwieniach
Lecz podnieś się z kolan i łap jutra
chwile
Bym mógł przyjść do Ciebie o świcie
W nadzieje jutra Twój uśmiech ubiorę
Zabiorę, gdzie szczęsne chwile wszystkie
I gdzie łzy, od tęsknot już nie mokre
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.