Nie dają spać
Dręczy mnie senna mara
mogę prosić i błagać
a ona złośliwa zołza
spać mi nie pozwala.
Nie czeka mnie nic dobrego
mąż chrapie jak miś w norze
zatkanie uszu zatyczkami
w zaśnięciu nie pomoże.
Księżyc jak nocny kochanek
uśmiecha się z oddali
mruga zalotnie oczami
moją bezsennością się bawi.
Na niebie gwiazdy świecą
czekam aż któraś spadnie
spełni się moje marzenie
może nad ranem zasnę.
Letni świt mnie zastaje
słonko już jasno świeci
a ja zmęczona wstaję
razem z nim.
Komentarze (22)
lekko z ironią o tej nocnej zołzie jak fajnie nazwałaś
bezsenność- ja na szczęście nie mam takiego
problemu:-)
pozdrawiam Halinko:-)
Bezsenność jest mi obca. Podoba mi się wiersz, czytam
z przymrużeniem oka. Serdecznie pozdrawiam.
Dziękuje pięknie wszystkim za miłe komentarze i
ciekawe wpisy...pozdrawiam serdecznie.
W przed ostatniej zwrotce jest "czkam" powinno być
"czekam". Pozdrawiam
Ja mimo.. że teraz nie śpię .. kłopotu nigdy ze snem
nie mam .. nie chrapię.. nie drzemię ..spokojny sen
mam jak Twój wiersz dobry jest ..
Mam podobnie
Pozdrawiam Halinko:-)
Bezsenność nie koniecznie wynika z choroby,
często to jedyna okazja na rozmowę z samym sobą.
Pozdrawiam
Bezsenność to wredota:) Szklaneczka ciepłego mleczka i
po kłopotach.
Pozdrowionka
Bezsenność i czyjeś chrapanie obok. To koszmar nocny.
Dlatego zaczytuję się w książkach i po problemie:)
czekam czy czkam ?te senne mary spać nie dają ,
pozdrawiam
bardzo dobrze oddałaś klimat bezsenności, w trakcie
której wszystko przeszkadza i zasnąć nie daje, a potem
zmęczenie... :)
Do czasu gdy wstanie,
trwa tylko chrapanie... (:-)}
+ Pozdrawiam
Witaj demona...był dwie godziny ale wycofałam
dokonałam poprawki i chyba zyskał...cudownie że
zapamiętałaś...dziękuję i pozdrawiam.
Podoba misię (ale misie tak mają w zimie)...na marę
kieliszeczków parę, raczej:) pozdrawiam niedzielnie
Dziękuję za wpisy i komentarze.Pozdrawiam serdecznie.