nie do wiary
gdzie zasypia Pan Bóg
kiedy wiara gaśnie
czy bywa głodny
tak że skręca kiszki
czy w trosce o spokój
dociekliwej żony
potrafiłby ściemniać
zanim coś wymyśli
jakby sobie radził
z małymi sprawami
popękanej życiem
glinianej figurki
utrzymałby ciężar
na tak kruchych nogach
i brodząc w rynsztokach
stóp by nie pobrudził
stoi uśmiechnięty
za człekiem staruszek
oparł się o chwiejne
ramię niedowiarka
sapnął ze dwa razy
dość głośno odkaszlnął
spojrzał prosto w oczy
jakby chciał pogadać
lecz usta czekały
serce zaśpiewało
pospadały słowa
puszczone w powietrze
każde pięknym kwiatem
ozdobiło papier
tworząc barwny napis
Jestem Który Jestem
Dzięki Marlenko :)
Komentarze (9)
bardzo ciekawy wiersz, lubię te twoje refleksje
W trzeciej zwrotce powinno chyba być "prosto w oczy".
Pozdrawiam
Dobry wiersz do porannych przemyśleń :)
Bóg nie zasypia to my odchodzimy czasami tak daleko że
potem trudno do niego powrócić ,ale on czeka zawsze.
żadne wizytówki i peany o swoich zdobyczach nie
przesłoni imienia Jestem kim jestem i cudem Tylko
sobą.Piękny wyważony w słowie wiersz Duży plus
Pozdrawiam
Bardzo mi się podoba Twój wiersz.Przeczytałam z
prawdziwą przyjemnością.
Dosć póżno na rzetelną analizę.
Powiem krótko ---> DOBRZE ROKUJESZ :)
jestem który jestem... i tak już zostanie... bardzo
ładnie nakreślony temat wiersza... niech serce śpiewa
w rytm muzyki szczęścia...pozdrawiam...
ładnie ozdobiłeś ten kawałek papieru słowem :)