Nie jesteś naszym dłużnikiem
Nie jesteś naszym dłużnikiem
oddasz stokroć co dostałeś.
Rozdajesz dobro i miłość,
o nikim nie zapomniałeś.
A my tak trochę wierzący
nadal Cię nie doceniamy.
Jesteśmy jak zaślepieni,
za mało wiary wciąż mamy.
Nie jesteś naszym dozorcą,
nie karzesz za przewinienia.
Dla Ciebie każdy jest ważny,
każdy grzech do wybaczenia.
A my wierzymy w Ciebie,
gdy los plany nasze zmienia.
Gdy kara jest nieuchronna
robimy rachunek sumienia.
Nie jesteś naszym strażnikiem,
jednak stróża nam przydzielasz.
Martwisz się o nasze dusze,
nikogo się nie wypierasz.
W kościele czasem nas spotkasz,
o wierze tylko rozmawiamy.
Na więcej liczyć nie możesz,
dla Ciebie czasu nie mamy.
Komentarze (1)
Takie dzisiaj czasy, że zamiast do kościoła w
niedzielę, to mus iść do pracy. Myślę, że pamiętamy.
Gdzieś, tak się modlimy. Ładny wiersz. Miłego dnia