nie kłam .. !
o kimś, kto okazał się być kimś całkiem innym niż miał był...
mówisz jaka jestem
a nic nie wiesz o mnie..
nie wiesz o czym chce zapomnieć
nie wiesz w jakiej jestem formie..
Proszę o jedno!
Proszę cię NIE KŁAM!
nie rozumiesz prostych słów
gubisz ich najprostszy sens!
nie uwzględniasz moich próśb
więc używam celnych gróźb!
Szantażuje w jednym celu!
Mówię NIE KŁAM
‘przyjacielu’!
na ulicy, na straganie
ciągle słyszę twe gadanie!
jesteś wciąż taki sam!
ciągle dodajesz mi nowych ran!
Nie mam siły!
Więc już NIE KŁAM!
moje życie - moja sprawa!
więc zaoszczędź mi mazania!
nie unoś się!
tylko z mego życia wynoś się!
I proszę cię!
NIE KŁAM! nie..
miałeś odejść i zapomnieć!
miałeś mnie zostawić tu
nie odszedłeś, nie zapomniałeś!
tylko z bezradności mojej śmiałeś się..
już nie mogę dłużej błagać..
więc się zamknij w 4 ścianach
zamilcz i ..
NIE KŁAM już!
chce zapomnieć o tym, co złe
chce zapomnieć właśnie cie!
nie potrafię żyć obok ciebie!
nie chce więcej widzieć cie!
Więc zniknij
Rozpłyń się …
a przede wszystkim
NIE KŁAM już ..
Komentarze (2)
ładnie się z nim rozprawiasz :) a sposób na niego
prosty - jak chce, niech se kłamie, a ty nie musisz
tych kłamstw słuchać
Dobrze wygarnęłaś kłamcy,jeśli taki jest zrób wszystko
niech to przeczyta, może coś zrozumie.Pięknie
przdstawiłaś obrzydliwość kłamstwa.Wiersz płynnie się
czyta bardzo ładnie napisany Gratuluję.