nie kochałaś dratewki popłacz...
gdy byłem szewczykiem
to nie poznawałaś
jak wygrałem w totka
wtedy się oddałaś
wcześniej dla mnie byłaś
jak gwiazda na niebie
teraz przeleciałem
ot tak sobie ciebie
ty nie kochasz duszy
nie kochasz też ciała
tylko do bogactwa
miłość cię przygnała
przedtem nie dostrzegłaś
tej czułej dratewki
która połączyła
z zelówką cholewki
teraz do ciżemki
swoje łzy wylewasz
i tak mnie nie wzruszysz
bo fałszywie śpiewasz
Komentarze (16)
Co za wyznanie.
Znajdź mi taką kobietę, która poszłaby za szewczykiem,
a będe jej codziennie buty czyścić.