Nie kocham cię jak brata
Każda noc taka sama
Kładąc się na łóżko
Rozchylam swe uda
Zachęcając do uniesień
Ty nawet przez chwile chcesz
Później za mało dostrajam cię
Mnie podnieca myśl że obok jesteś
A ty potrzebujesz pieszczot do zwodu
Kłamiesz że to miłość specyficzna
Kochasz mnie trochę jak siostrę
Więc dlaczego sypiamy razem?
sprawiają ci satysfakcje moje wyrzuty
sumienia?
nich mi nie sprawi satysfakcji twoje
nieszczęście
nie kocham cię jak brata...
...nie chcę dla ciebie jak najlepiej
Komentarze (5)
samotność we dwoje boli najbardziej
zmień partnera na lepszy model
Co to jest "zwód"? Czy termin piłkarski?
I kto kochani powiedział, że W DOBRYM erotyku,
koniecznie musi być zmięta pościel, wątroba na
wierzchu i stękanie?
Dlaczego tak jest,przecież powinno być przyjemnie dla
obojgu,a Tobie przynosi cierpienie.Nie wiem czy mi
wolno coś doradzić?ale powinniście porozmawiać co komu
sprawia przyjemność,co kto lubi.Przecież dla Ciebie
też powinno być to przyjemne.Porozmawiajcie...
Dobry wiersz, przyjemnie się czyta. :))
Za to duży +.
I mogę Ci powiedzieć, że ja się uchroniłam od tego, co
opisujesz.
Za bardzo rzeczywiście napisane, trochę zmień
"Rozchylam swe uda
...pieszczot do zwodu
Więc dlaczego sypiamy razem?.... zmień formę i użyj
metafor trochę a będzie dobry poemat! :-)