Nie krzycz na nią,wybacz jej,...
Ona i Ty kłótnia przed wami.
Znów kłótnia...
Niechciane twe słowa wypowiedziane
okrzykiem.
Ona płacze, siedzi skulona,
Ty odwróciłeś się plecami do niej.
Skłamała, choć wcale nie chciała,
skłamała , bo tak wyszło,
skłamała, bo inaczej nie mogła,
lecz teraz wszystko Ci mówi,
Ty na nią wciąż krzyczysz.
Skłamała z strachu i zwątpienia,
skłamała, lecz słów tych żałuje.
Być może winna , lecz
wybacz jej, ona Kocha Cię,
to nic, że była winna....
Po kłótni spokój i cisza,
Każdy w swoim kącie siedzi.
Nie spoglądacie na siebie.
Ona chciałaby wyciągnąć rękę do Ciebie,
ale jakoś nie potrafi.
Zagaduje coś,
ale ty nie chcesz jej słuchać,
-skiń głową chociaż, że słyszałeś.
Prosi...
Ty nic.
Tak w milczeniu prześpicie noc całą,
a jutro może się pogodzicie,
a może znów cały dzień po kłótni,
w milczeniu spędzicie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.