Nie lada gratka
Tak spie...życie nie lada gratka
studzę lub grzeję swoją morfozę
czeka już na mnie otwarta klatka
uśmiech na ustach niech będzie wchodzę
Dzień dobry Państwu kłaniam się nisko
powiem że czuję się jak u siebie
tu Urząd Miasta tam jest lotnisko
więc się powieszę w parku na drzewie
Może się przejdę trochę na spacer
może od siebie nagle wyjadę
na świat już patrzę całkiem inaczej
ostatni banknot kładę na ladę
Mogłem ci kupić resztę nadziei
a wziąłem tylko stare wspomnienia
zanim następny szampan wystrzeli
zanim ktoś powie że mnie już nie ma
Gregorek, 06.8.19
Komentarze (8)
Dwie ostatnie zwrotki mistrzostwo. Z podobaniem
pozdrawiam.
...w wierszu oczywiście...
Smutno autorze u Ciebie...pozdrawiam serdecznie.
jakoś tak pesymistycznie
W pewien perwersyjny sposób odczułem przyjemność po
przeczytaniu...to pewnie ta wartość podawcza...
Trzeba się czasem zastanowić nad życiem .
Dobry wiersz .
Pozdrawiam serdecznie
Smutne refleksje peela, przydałaby się nutka
optymizmu.
Pozdrawiam
Lubię taki klimat wierszy. Pozdrawiam.