nie lecą żurawie
.
chór w najgłębszym śnieniu
na dnie morza głosy
za czerwone maki
niebo dusze prosi
https://www.youtube.com/watch?v=hDqdry6x_Zs
autor




Alina1948




Dodano: 2021-03-03 10:14:02
Ten wiersz przeczytano 497 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Kilka słów a tak wiele treści
Pozdrawiam z podziwem
Michale, aż nie do wiary że wielu wraca.
Ginie też miejscowa ludność.
Krzyś, wielka szkoda, że tam bez komentarzy.
Posłuchałam raz, drugi...
Co pomyślałam, to wiesz, bo trochę mnie znasz.
Dziękuję. Za przyjście do wiersza też.
Grażynko, dziękuję. Wiesz, żyjemy z dnia na dzień niby
spokojnie, jednak wokół wciąż niepokoje. Doliczyć dziś
trzeba wojnę z covidem.
Aniu, jakoś to było i jakoś będzie.
Dziękuję Ci za pamięć.
Dobrego dnia.
Wszystkim Czytelnikom stawiam kawę.
Zawsze gorącą.
Kilka wersów, niezapomniana piosenka, wzruszenie
ściska gardło...Uściski Alinko, miej dobrą noc...
Wzruszająco, a poza tym podobnie jak e.jot też tam
byłam i chciało mi się płakać...
Pozdrawiam Alinko serdecznie.
Witaj Alinko.
;)
Jak to w życiu brakuje mi czasu na życie, drobne
przyjemności czasem osłodzą zarys. Wybacz.
Na wojnie się ginie, czasem niewinne.
Hołd oddany.
Z moich kompozycji...
https://youtu.be/c0T8Vf4uj9A
Serdecznie pozdrawiam.
Rzeczywiście pięknie śpiewali. Ale to byli żołnierze.
Lecieli występować do rosyjskich baz wojskowych w
Syrii. A na wojnie już tak bywa, że czasami żołnierze
giną...
Zosiu, dziękuję za przeczytanie, refleksję.
Ewo, wykonanie Naszych zawsze na pierwszym miejscu,
wzruszyłaś wpisem i tym, że mogłaś dotrzeć do śladów.
Aniu, bo historia, zdarzenia przyczyny to tomy do
opisania.
Jednak tylko Chór Aleksandrowa śpiewał "Czerwone maki"
Nie słyszałam, by tę pieśń śpiewał Brytyjczyk,
Amerykanin, Włoch...
Po wojnie sami nie oddaliśmy się Stalinowi.
Teraz świat wmawia nam obozy.
Dalej nie będę rozwijała myśli. Mam je bardzo różne i
smutne.
Zdrowia i szczęścia do życia.
wzruszyłaś mnie przypomnieniem "Czerwonych maków" w
wykonaniu Chóru Aleksandrowa. Żal naszych chłopców i
tych co zgnęli w katastrofie lotniczej.
Byłam na Polskim Wojennym Cmentarzu Poległych w bitwie
o Monte Cassino.
Czytałam książkę Melchiora Wańkowicza - "Bitwa o Monte
Cassino*. Autor brał w niej udział jako korespondent
wojenny.
"Czerwone maki na Monte Cassino* - płaczę do dziś,
słuchając tej piosenki.
https://www.youtube.com/watch?v=Iab33qfDW-g
Tak, Alinko, to dramat... :(
Zdrówka życzę.