Nie lubię widzieć, jak męczysz...
Do końca świata te wiersze są tylko dla Ciebie kochanie ...
Nie lubię widzieć, jak męczysz się pracą
wtedy i w moje serce wnika taka słabość
i wiem, że nie umiesz sobie poradzić, lecz
walcz
ponieważ zanim zmienisz pracę minie jakiś
czas
zrobię co tylko trzeba i wytężę wszystkie
siły
byle by tylko telefony krzywdy ci już nie
robiły
tak bardzo mi na Tobie zależy, że wiele
poświęcę
narazie niewiele mam, to dam Ci swoje słabe
serce
Ty zaś nie stawiaj murów, zrzuć kajdany i
kraty
a ja za Ciebie wystawię plecy i przyjmę te
baty
i nic już nie będzie zabierać ci sił
witalnych
nie będzie spraw trudnych, przerw i tych
nachalnych
ja jednym swym słowem odgonię wszystkie złe
chwile
a ciepłym oddechem pozostawię Ci tylko te
miłe
i ruchem ręki ułożę zmiany i zgonię
liderów
by coś zrobili, żeby nie dzwoniło na raz
tylu
uwierz mi jeśli nie możesz choć w to, że
się boję
o ciebie się martwię i o delikatne zdrowie
Twoje
żebyś się nie zamartwiała, bo to nic nie
zmieni
a ja chcę być z Tobą nie w piekle, a na
Ziemi
MIŁOŚĆ ... ja w nią już znowu wierzę :))))
Komentarze (2)
Tarczą jej jesteś, ciosy przyjmujesz ale dlaczego tak
rzadko ją luby całujesz???
i pojawiła się taka cudowna poświęcająca sie i
opiekuńcza ..miłośc