"nie ma dla mnie innych miejsc"
więc noc pani Różo noc
ale jaka
jest tak ciemno że nie widać strachów
czyhających pod łóżkiem
tylko kurz
i cóż
to chyba dobrze
nie muszę się już bać
zazdrościć innym włosów i zabaw
w pobliskim parku też noc
i to jaka
można beztrosko biegać
i śmiać się w głos
bez zakłócania ciszy po sobie
po mnie kto
czy tylko ona i wiatr
kołysze pozornie pustymi huśtawkami
bezboleśnie i miarowo sączy się czas
a kroplówka kap kap
usypia czujność
oddalonej o pewność podłogi
bo przecież jestem
ale jak
tak że to strachy zaczynają się bać
teraz one pani Różo
Komentarze (17)
Angel Boy, Wando - dziękuję i odpozdrawiam :)
Pięknie wzruszasz. Pozdrawiam :)
Życie bywa naprawdę smutne... Pozdrawiam serdecznie
+++
cii_szo, brzoskwinko.50, sisy89, jazkółko, anno,
Regiel, mariat, babulko, Eleno, wolnyduchu,
Kazimierzu, ASie - pięknie dziękuję. Wiersz jest moją
poetycką odpowiedzią na książkę pt. "Oskar i pani
Róża",do której wracam i wracam od tylu już lat i za
każdym razem dotyka mnie do żywego.
Pozdrawiam.
nie tylko piękny, ale także mądry;
pozdrawiam:)
Bardzo przejmujący, wzruszający wiersz, pozdrawiam
ciepło.
Bardzo dobry, przejmujący wiersz, przedstawić w
poetycki sposób zmaganie się z tą straszną chorobą nie
jest łatwe, Tobie się udało.
Dobrego dnia życzę.
Przejmujący wiersz...
Pozdrawiam.
Zgadzam sie z mariat -nic dodac nic ująć!
Gorzkość prawdziwa zmieszana z goryczą
to też kolejna faza życia
ukazanie tej strony w sposób poetycki
nie jest łatwe
ale dałaś radę i widzę po komentarzach - cel
osiągnięty.
Czytelnik wstrząśnięty.
Pięknie i wzruszająco.
Pozwól, że zamilknę.
ten brak włosów i kroplówka- są bardzo wymowne.
Wstrząsnęłaś... Takimi subtelnymi wskazówkami
naprawadzając na trop choroby... Pozdrawiam z podziwem
:)
Piękny i smutny wiersz.
Czytam z podziwem...
Pozdrawiam serdecznie :)
nie można przejść obojętnie czytajac te strofy
Mogę myśleć tylko o tym jakie to koszmarne i piękne że
nasze oczy rozmywają prawdę kiedy nie możemy znieść
jej widoku
ten strach kroplówki
Smutny a zarazem bardzo realistyczny
Tahereh Mafi, Dar Julii