Nie ma jak Sopot
Limeryk I
spadła na wadze Niuśka w Sopocie
jedząc wyłącznie flądry i trocie
lecz pomimo rybnej diety
dziwnie tkwi w niej ssak niestety
bowiem ma rysy wciąż kaszalocie
Limeryk II
brzemienna myszka z wsi pod Sopotem
bardzo się martwi szesnastym miotem
bo grasuje tu kocurek
by ratować życie córek
musi swój poród nazwać wykotem
Limeryk III
czuł to grafoman rodem z Sopotu
że znów napisał wiersz bez polotu
chociaż wielkie beztalencie
chce się przenieść pod Okęcie
by mu dopomógł start samolotu
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
10.09.2016.
Komentarze (27)
Jędruś, widzę, że trening czyni "miszcza", coraz
lepsze limeryki smarujesz:)
Ps. Proponuję "tkwi w niej dziwny ssak niestety" Jak
myślisz?
Dobre
Świetne, z polotem :)
inne dorównują ale kaszalot
górnolotny
Limeryki Twoje to wyższa półka...
pozdrawiam
Za przedmówcami- rzeczywiście fajne:)
świetne:):) miłego:)
Świetne limeryki Andrzeju. Jest
w nich wszystko co trzeba; humor,
dowcip i groteska.
Serdeczności:}
raz limerykarz na wczasach w Zoppot
z rymowaniem miał poważny kłopot;
kiedy już znajdował rym -
to ten zaraz wpadał w trym
wraz z limerykiem,jak śliwka w kompot!
Bardzo fajne limeryki! Pozdrawiam!
Wszystkie dobre. Pierwsza naj :))
To jak we fraszce Sztaudyngera /
Pani ostatnio bardzo schudła
ale pozostał zarys pudła.
Chyba tak to szło.
Miłego dnia.
Lotne ;-)
Pozdrawiam
Wszystkie świetne.Pozdrawiam.
Fajnie. Ciekawy start z samolotu. Dobry i taki, jak
nie ma polotu. Pozdrawiam.
Jak zwykle przednie, ale pierwszy
bezkonkurencyjny.Pozdrawiam.