Nie ma już...
Nie ma już tych oczu
Które by na mnie tak patrzyły
Nie ma już tej ręki
Która by mogła mnie tak objąć
Niby ‘tak’ zwyczajnie
A jednak zupełnie inaczej
Ale czy jestem samotna?
- nie
Przecież mam przyjaciół
I chociaż teraz uciec bym chciała
Tam gdzie nie ma nikogo
By zatracić się w samotności
Wy mi na to nie pozwolicie
Bo zbyt mocno mnie lubicie
Dziękuję wam kochani!
Specjalne podziękowania dla jednego z Bejowiczów - Andrzeja, który wyperswadował mi, że samotność nie tak do końca jest lekarstwem na problemy miłosne, bo łatwo można się zapomnieć i zostać samemu na zawsze.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.