Nie ma lekko
Siadłem wieczorem
napisać wiersz.
Tak jak robiłem
to już nieraz.
A weny nie ma
przepadła gdzieś -
No i co teraz ?
Łyknąłem zatem
czarnej kawy.
By porozjaśniać
pustkę w głowie.
Pojęcia nie mam
jak tu zacząć -
Ktoś mi podpowie ?
Pegaz mnie znalazł
na dnie flaszki.
Bo mu samotność
strasznie zbrzydła.
Calutki jakiś
oskubany -
po co mi skrzydła ???
autor
Stumpy
Dodano: 2016-07-30 19:44:18
Ten wiersz przeczytano 706 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Super Stumpy, walnij, albo walniemy razem:)
Pozdrawiam :)
Trzeba walnąć lufe, nie kawę
Jak wiesz, nic na siłę. Pisanie dla pisania, o niczym,
źle się kończy. Lepiej poczekać aż temat sam
przyjdzie.
Pozdrawiam
Jeden z Twoich najlepszych wierszy. Podoba się :)
Zgrabniutko i dowcipnie :-)
Jutro wróci bo ona lubi czasem pobiegac po polach i
łakach tak jak moja
Pozdrawiam serdecznie i widzę że na brak weny to
raczej nie mozesz narzekać bo wiersz jest super :)
to tak jak u mnie:( zaprosiłam ją na drinka la ale
odmówiła:)
No tak to bywa z kobietami, kapryśne takie, że hej ))
świetnie ...wena to kapryśna Pani ale zawsze wraca :-)
jak odrosną pióra to nie gardź tymi skrzydłami -weź
je:-)
to dopada znienacka..nie ma co się siłować...przyjdzie
wena będzie perełka:)
suuuper :)) zawadiacko
A kto wyskubał PEGAZA?! ;-)
Może to Wena?
Pozdrawiam
Ja w zasadzie nie planuję niczego, coś mnie poruszy,
zastanowi, wtedy piszę jak leci a później zerkam na
zapiski i przyswajam jakąś myśl i zaczyna się proces
type, delete, ale są i takie teksty, które piszą się
same... Ciekawie o dylematach z weną. Serdeczności.
rozśmieszył mnie ten oskubany pegaz:)
to tylko jeden wieczór, czasem trwa to dłużej, fajnie.
Pozdrawiam :)