Nie ma nic...
Dla moich ' przyjaciół '
Oszukana…
Znów rzuciłaś słowa na wiatr
Znów niemym szeptem podsycałaś mnie do
działania
Po co?
Nie widzisz, że się rozpadam
Na kawałki
Zdradzona…
Znów pozbierałaś mnie z podłogi
Znów posadziłaś nad kartką papieru i
kazałaś pisać swoje życie
Po co?
Nie widzisz, że to nic nie daje
Bo mnie już nie ma
Zagubiona…
Znów odeszłaś, patrząc na mój szloch
Znów wróciłaś, gdy już stałaś mi się
obojętna
Po co?
Nie widzisz, że świat się mnie wypiera
Jak matka złego dziecka
Zniszczona…
Znów skryłaś się pod maską melancholii
Znów udajesz, że jesteśmy tak podobne
Po co?
Nie widzisz, że uciekam
Od rzeczywistości
Niewdzięczna…
Znów ukryłaś mnie pod poduszką
Znów zamknęłaś się na klucz w pokoju
Po co?
Nie widzisz, że się zgubiłam
W sensie istnienia
Niepotrzebna…
Znów przestraszyłaś się własnego cienia
Znów ujrzałaś anioła nad głową i śmierć w
mym spojrzeniu
Po co?
Nie widzisz, że wszyscy są tacy sami
Bo chcieli być inni
Porzucona…
Znów wykorzystałaś mnie do otarcia łez
Znów mówiłaś, że śmierć to ukojenie
Po co?
Nie widzisz, że już umarłam
Zabiło mnie zycie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.