Nie ma ratunku
dzika namiętność wstępuje we mnie
gdy oczy twoje błyszczą z pożądania
do warg przyklejając niesłyszalne
jeszcze
szepty podniecenia
daj siebie teraz…
we włosy marzenia wplątuje mimochodem
gdy uśmiechasz się do mnie rozkosznie
a usta nieśmiało nabrzmiewają
rwąc się do pocałunku
nie ma ratunku….
chcę zatracić się w niej bez reszty
w ekstazie pieszczot upragnionych
dotykiem wzmocnić siłę grzechu
prawdę uczuć odsłonić
utopić się w miłosnej toni…
Komentarze (6)
zmyslowo i romantycznie dzis u Ciebie...chce zatracic
sie bez reszty w ekstazie pieszczot...odslonic prawdę
uczuc...pokazalas nam troszke tej prawdy...
Czuje w nim żar Twojego serca i pragnienie zbliżenia
do jego nabrzmiałych ust,do reszty ciała i to jest
wspaniałe, nie rezygnuj ,poszalej.
Erotyk mający swoje narastające tempo i stan
podniecenia
hmm...nie ma ratunku...bo na niego nie czekasz ,chcesz
się utopić w tej głębi...ciekawy erotyczny wiersz
Co za grzeszny,niepokorny wiersz...czyżby autorka sama
ukazywała samą siebie?...bardzo ciepły,zmysłowy
erotyk..podoba mi się...
W tej materii ratunek jest zawsze i nie musisz się
topić,a wystarczy drugi raz poprawić-może nie będzie
zaraz jak chcesz,to ponownie..Fajny erotyk-jak ja już
tu zaglądam to znaczy że i ja coś tutaj odkryłem
ładnego!Super-Twoje wiersze w tej dziedzinie są tak
samo ładne jak w każdej innej z życiem i przed
siebie..powodzenia..
piękny, namiętny wiersz taki troszeczkę grzeszny ale
jakże prawdziwie pokazujący uczucia.