nie ma róży co nie kole
nie ma róży co nie kole
bo cierpienie bardziej wole
wszystko chowa się za drzwiami
dopychając je palcami
usta drżą mi już z rozpaczy
nie ma jak powstrzymać płaczu
wszystkiego tego mam już dość
czy powstrzymasz kiedyś to
autor
Joanna Ganczarska
Dodano: 2009-08-12 01:37:36
Ten wiersz przeczytano 541 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
czasem ten kolec pomaga budzi nas ze snu ,a czas jak
już napisał kazap leczy rany.
o tak Joasiu całkowicie zgadzam sie z Toba...nie rózy
bez kolców...mysle ze róza zwiednie a kolce straca
swoja moc..czas leczy...
przypomina mi to scenę - pukanie do drzwi i w
pośpiechu porządkowany pokój przed przyjściem kogoś
kogo chcemy i (jednocześnie) nie chcemy już widzieć.