Nie ma że boli
Gdy dopadnie stres zmęczenie
głowa boli czy żołądek
już słabości wchodzą w cenę
doradców ustawia się rządek
Mądrzą się i medytują
jak mi pomóc ulżyć w bólu
rady jednak nie skutkują
nie przebijesz głową muru
Jeden radzi parzyć ziółka
miętę skrzyp albo rumianek
bo to bardzo zdrowa półka
a nie czas na umieranie
Drugi że potrzebne leki
mocne bo przeciwbólowe
no i biegnę do apteki
bo przecież nogi mam zdrowe
Trzeci krzyczy do znachora
udaj się i po kłopocie
teraz jest najwyższa pora
on zna się na tej robocie
Czwarty o nic się nie pyta
własne ma w temacie zdanie
na rozgrzewkę okowita
inaczej masz przechlapane
Piąta doradczyni śledzi
nic nie mówi zbiera myśli
może w Tobie diabeł siedzi
tu potrzeba egzorcysty
On odpędzi te złe moce
i oczyści chore ciało
a ja cała juz dygoczę
bo wiem co się będzie działo
Ból ustąpił sam ze strachu
albo od tego słuchania
każdy z nich zna się na fachu
ale tylko z przechwalania
Nie ma kochana że boli
słyszę ich gdybania jeszcze
leczą niech siebie do woli
a mnie niech zostawią wreszcie.
Komentarze (3)
spokój to najważniejsza rzecz w trakcie choroby
...pozdrawiam ciepło
Dobrze to opisałeś. Niestety to tylko ludzie i leczą
na zasadzie podobieństwa, doświadczenia jednemu
pomogło, ty masz takie objawy to tobie to też pomoże,
miejmy nadzieję
Bardzo dobrze się czyta. Po za tym jestem podobnego
zdania. Co człowiek to inne zdanie na dany temat.