Nie mam niczego...
Nie mam niczego
oprócz skamieniałego
sumienia.
Dziś wypuściłam z rąk
moje ułożone
życie.
Potłukło się
u twych stóp.
Nie mam niczego
oprócz echa
tamtych słów
powtarzających się
jak refren
w moich uszach.
Nie mam niczego -
jedynie dłonie
wyciągnięte
błagające
o wybaczenie...
"A czas płynie jakby nigdy nic głośno liczy moje łzy..."
Komentarze (6)
piękny, smutny wiersz, nie każdy potrafi przyznać sie
do błedu.
Niecodzienne metafory, na przykład życie , które u
jego stóp się potłukło... super! Lekko piszesz,
niebanalnie.
Bardzo ładny wiersz ...nie spotyka sie takich wiele...
Wiersz ladny,jakby rachunek sumienia.Teraz
"pokutujesz".Musisz umiec wybaczyc samej sobie...
piękny.. każdy ma swój bagaż niejednokronie wydaje się
pusty, choć taki ciężki.. pozdrawiam:)
piękny głęboki życiowy... choć smutny