Nie mam siły...
„Słońce stanęło w zenicie: oglądam się na przebytą drogę: to ma być moje życie? Patrzeć się na to nie mogę!”
Wiesz, że najtrudniej jest nocami?
Kiedy czarnieje nieba płótno
i ciągle sama z ciemnymi myślami,
nie mogę zasnąć chociaż już późno.
Zamykam oczy, by pod powiekami
ujrzeć obrazy minionych lat,
to wszystko co za mną i co za nami,
nazywam już tylko liczbami dat.
Ile straciłam tego nie zliczę.
To moja wina? Czy tak miało być?
Lecz to nieważne, za późno, więc milczę,
tylko tak trudno, trudno z tym żyć.
Już tyle razy zgubiłam drogę,
tym razem wiem, to ostatni raz,
bo nie potrafię i sama nie mogę
poradzić sobie, pokonać ten strach.
I bez dramatu, oraz pożegnań,
no, może napiszę ostatnie słowa,
ostatnim wierszem swe myśli odegnam,
bo nie mam już siły zaczynać od nowa.
„Brak mi tylko jednej istoty, a cały świat jest bezludny...” :(
Komentarze (1)
Milczenie nie jest najlepszym sposobem na ucieczkę.