NIE MASZ DZIADU TEJ ZIEMI p
nie masz dziadu tej ziemi
nad świtania złote
słowem żeś ją ubarwił
i myśli bełkotem
coś u diabła zastawił
niełatwo się zwróci
tyle twoje co wietrzyk
ci nad grobem zanuci
z ludźmi nie wadź się więcej
kochaj tak jak sam siebie
Bogu pokłoń się pięknie
niechaj szansę da w niebie
autor
geddeon39
Dodano: 2011-05-12 08:43:53
Ten wiersz przeczytano 853 razy
Oddanych głosów: 43
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
trochę jak u kasprowicza:-)
...;przepraszam ale nie rozumiem ...choć to nie
gwara...wobec Pana Boga wszyscy jesteśmy równi i tyle
zabierzemy ze sobą ile daliśmy innym....i tyle nam
odpuszczą ile myśmy odpuścili....swoim winowajcom...
Ładny wiersz:) pozdrawiam serdecznie.
;-)))myśli jak myśli błądzą, słowa zostają, a po nas
wspomnienia wiatrem rozproszone...;-))) vel atma
geddeonie,pięknie napisałeś.
Swietny wiersz :)
podoba mi się prostota wiersza i jego przesłanie
(-dziadu- oddzieliłabym przecinkami lub myślnikami, bo
skoro stosujesz interpunkcję, to konsekwentnie:)
Popieram krzemankę jeśli chodzi o zakres wad. Ale
ogólnie zaskoczył mnie myślą więc cenię wysoko.
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
Droga lożo szyderców. Uważam że nawet częstochowa ma
dwa oblicza. Gedeon pokazał w omawianym wierszu tę
stronę pozytywną
Bzdecik i szmira a do tego częstochowa się wkrada. Do
śmieci z tym
W jakąż to epokę żeś pan zawędrował bo mnie trochę
chłopami reymontowskimi trąca:-)
Kuszący klimat, kuszący:)
fajnie napisane i tyle
BÓG JEST DOBRY I SZANSĘ KAŻDY DOSTANIE. GORZEJ JEST Z
MIŁOSIERDZIEM LUDZKIM TU NA ZIEMI