Nie miałby
inspiracja wiersza jastrz ,, Beznadzieja ‘’
panie lekkich obyczajów
nie miałyby prawa bytu
gdyby mężczyźni
nie zachowywali się
jak psy
wyzbyci wszelkich uczuć
bo cóż znaczy
płacić za seks
i robić to na czas
gdy go przekroczysz
za kieszeń się łap
a jak nie
to po pysku
da ci drab
myślę
że tacy faceci
są zakompleksieni
i biorą co się da
wraca do domu
morały prawi
żonę od różnych wyzywa
przecież
to zwykły
drań
Autor Waldi
Komentarze (22)
Mocne i jakże prawdziwe słowa.
Wiersz na tak.
Pozdrawiam
Mega mocny wiersz z ważnym przekazem.
Jeżeli w ogóle żonę, kobietę ma.
Gdyby nie było dzieci to pewnie nie było by landrynek.
To trochę ryzykowne podejście do problemu, z gatunku
co było pierwsze jajko czy kura. Ale z wymową wiersza
w większości się zgadzam:) Pozdrawiam:)
Samo życie...
Pogodnego dnia Waldi:)
tak to jest było kiedyś i teraz też - są panie tego
rodzaju i panowie co z tego korzystają ...
pozdrawiam serdecznie
Czyste prawo ekonomi... jest popyt to i podaż się
znajdzie.
Pozdrawiam serdecznie :)
A ja podobnie jak Anna...i po co winić
facetów...pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dobry wiersz na otrzeźwienie i przywrócenie do
rozwagi -
niejednej pani i wielu panów.
Pozdrawiam Wadli.
Waldi samo życie... bywa i tak.
Pozdrawiam serdecznie
jastrz sorry, że się spytam, czyli wychodzi na to, że
jak nie żona, to można zdradzać?
Msz jak się jest w związku, nawet gdy nie jest to
żona, to lojalność jest rzeczą ważną, no ale faceci
chyba inaczej podchodzą do tych spraw:(
No nic lecę w sen, bo czas najwyższy.
Gdyby nie było tych co chcą kupić nie byłoby tych co
sprzedają, takie prawo rynku nawet dzieci znają...
Witaj Przyjacielu, pozdrawiam i głos na wiersz stawiam
:)
Nigdy w życiu nie byłem z tirówką, czy taką spod
latarni. Ale do agencji chodziłem i nie uważam się za
zakompleksionego. Byłem wolny (żona ode mnie odeszła.
Z inną kobietą (wtedy jeszcze) nie chciałem się
wiązać, więc kusił seks bez zaangażowania uczuciowego
i żadnych zobowiązań... Czy to rzeczywiście aż tak
dziwne?
Nigdy w życiu nie byłem z tirówką, czy taką spod
latarni. Ale do agencji chodziłem i nie uważam się za
zakompleksionego. Byłem wolny (żona ode mnie odeszła.
Z inną kobietą (wtedy jeszcze) nie chciałem się
wiązać, więc kusił seks bez zaangażowania uczuciowego
i żadnych zobowiązań... Czy to rzeczywiście aż tak
dziwne?
ano cała prawda, nazywasz rzeczy po imieniu:)
to fakt, Walku, ten "zawód" istnieje od zarania
dziejów i pewnie istnieć będzie, ale gdyby nie było
popytu to podaży też by nie było, jak słusznie
zauważyła Anna, tak poza tym myślę, że jeśli związek
jest udany, to panowie nie korzystają z tego typu
usług, choć mogę się mylić, bo nie jestem specem do
męskiej natury, ale tak myślę, że jeśli jest w domu
wszystko to nie szuka się przygód gdzie indziej, a
poza tym jak dla mnie lojalność w związku to sprawa
fundamentalna.
Dobranoc Waldku.