nie mogę
patrzy zbolały, a ja opuszczam
kotarę, nie mogę już niczego dać
podziel się bólem
podziel się szczęściem
podziel się sobą
podziel się
jak chłopiec, któremu matka
nakazała codzienną kąpiel
czeka w majtkach i ze szczoteczką
w ręku aż zwolni się łazienka
aż otworzą się drzwi, zamkną
okna rozdziawione na mróz
podziel się ciepłem
z wrzątkiem łez w rynnie oka
opuszczam cię, zrozum
już niczego nie mogę ci dać
autor
Lwica
Dodano: 2013-08-11 09:19:48
Ten wiersz przeczytano 1252 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
ja nie pozdrawiam. Gnioty piszesz. Nie mam na myśli
chęci, tylko warsztat. Ruina,
Skiepsciłaś dobry temat
Ciekawie, o trudnej decyzji rozstania. Siła peelki
wymusza podjęcie przez nią tej decyzji, ale czasami
nie ma wyjścia, a ktoś musi się odważyć. Tak odczytuję
ten wiersz. Pozdrawiam :)
smutek bardzo głeboki dobrze oddany klimat pozdrawiam
:)
Poczułam wielki smutek..
Niemoc to wróg owocowych odczuć, wyciskający ze
spojrzeń lukrowaną wiarę.
Poczułam chłód i smutek. Nieuchronność. Dobrze oddany
nastrój.
Pozdrawiam ciepło:)